Pan od dawna nie powinien być ministrem Panie Zieliński!
26 maja 2017
J. Szewczak (PIS) „Gdybym to ja był na jego miejscu, to podałbym się do dymisji”
26 maja 2017
Pokaż wszystkie

M. Błaszczak w Sejmie: w Policji nie ma miejsca dla osób łamiących prawo

ilustracja

Na środowym posiedzeniu Sejmu Mariusz Błaszczak minister spraw wewnętrznych i administracji przedstawił informację na temat śmierci Igora Stachowiaka. Szef MSWiA poinformował, że już rok temu nakazał rozpoczęcie postępowania wyjaśniającego i dyscyplinarnego w tej sprawie.

Minister zaznaczył, że jako zwierzchnik cywilny nie miał wglądu do materiałów dowodowych, w tym nagrań ujawnionych niedawno przez media. Wszystkie materiały były niezwłocznie przekazane do prokuratury. To od niej zależy dalszy tok śledztwa i kwestia postawienia zarzutów.

Szef MSWiA poinformował, że od razu po upublicznieniu nagrań przez media, skierował do Wrocławia specjalny zespół kontrolny. Po zapoznaniu się z jego ustaleniami, minister polecił niezwłoczne zwolnienie policjanta, który raził paralizatorem Igora Stachowiaka. Odwołał też ze stanowisk: komendanta dolnośląskiej policji, jego zastępcę do spraw prewencji, obecnego Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu wraz z zastępcą, a także funkcjonariusza, który pełnił te obowiązki rok temu.

– Oficerowie ci nie wykonali poleceń przełożonych wydanych rok temu po pierwszej kontroli. To spowodowało, że straciłem do nich zaufanie  – powiedział minister – W Policji nie ma i nie będzie przyzwolenia na takie zachowania. Dla policjantów, którzy nie będą przestrzegać prawa i wysokich standardów służby nie ma miejsca w tej formacji. Nie będę również tolerował braku nadzoru przełożonych, cichego przyzwolenia na takie zachowania czy prób ich tuszowania – zadeklarował szef MSWiA.

Zadaniem nowego Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu, nadinsp. Tomasza Trawińskiego jest doprowadzić do rozliczenia wszystkich osób, które są odpowiedzialne za tą sytuację. Zdecydował on już o wydaleniu ze służby wszystkich policjantów, którzy uczestniczyli w zajściu we wrocławskim komisariacie.

Minister Błaszczak zaapelował też, aby nie oceniać wszystkich policjantów przez pryzmat tych tragicznych wydarzeń.

– Byłoby to głęboko nieuczciwe wobec ponad 100 tysięcy ludzi, którzy służą w tej formacji. Każdego dnia z oddaniem i poświęceniem pracują oni dla dobra wszystkich Polaków – przypomniał szef MSWiA.

Minister przypomniał te, że od kiedy objął swój urząd robi wszystko aby budować etos służby w Policji i pozostałych formacjach. Nagradza wyróżniających się funkcjonariuszy i zwalnia ze służby tych, którzy nie spełniają jej standardów.

Po 8 latach rządów koalicji PO-PSL, służby mundurowe były w stanie zapaści. To działania obecnego rządu pozwoliły zaradzić tej sytuacji. Program Modernizacji Służb Mundurowych skieruje do służb ponad 9 mld zł. Te środki pozwolą między innymi wyposażyć policjantów w kamery umieszczone na mundurach, które będą rejestrować interwencje. Na komendach i komisariatach pojawi się też profesjonalny monitoring.

– Nic nie będzie ukrywane. Dążymy do pełnej transparentności – podkreślił minister.

Szef MSWiA zwrócił uwagę na to, że w tej chwili ważne jest nie tylko wyjaśnienie sprawy Igora Stachowiaka.  Należy również wyciągnąć z niej wnioski i upewnić się, że nie powtórzy się ona w przyszłości. W tym celu w MSWiA powstanie Biuro Nadzoru Wewnętrznego, które przejmie znaczną część kompetencji policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych. Będzie ono bezstronne i niezależne od innych struktur kontrolnych. Biuro oceni  wszelkie nieprawidłowości w pracy służb, przypadki łamania prawa czy naruszenia etyki zawodowej. Dzięki temu służby nie będą już sędzią we własnej sprawie, a minister zyska realne narzędzie, żeby je nadzorować.

Minister Błaszczak podkreślił, że jego obowiązkiem jest rzetelne wyjaśnienie wydarzeń w Komisariacie Policji – Stare Miasto we Wrocławiu oraz przedstawienie rezultatów Polakom. Obecny rząd nie ucieka od odpowiedzialności i nie próbuje zamiatać niewygodnych spraw pod dywan. Minister przypomniał, że za rządów poprzedniej ekipy standardem było zgoła odmienne postępowanie. Przykładem może być słynna akcja „widelec” z 2008 r., w ramach której bezprawnie zatrzymano 752 osoby. Nad wieloma z nich znęcano się potem w komisariatach aby wymusić zeznania. Przykładem mogą być wydarzenia z 2009 r., kiedy to w Nakle pijany policjant bił zatrzymanego mężczyznę, czy policyjne prowokacje podczas corocznych Marszów Niepodległości 11 listopada.  Sprawy te nie zostały prawidłowo wyjaśnione, a winni pozostają bezkarni. Ówczesny minister spraw wewnętrznych nie uznał za stosowne podać się do dymisji.

– Mamy świadomość, że w tak dużej formacji mogą zdarzyć się patologie – powiedział szef MSWiA na koniec swojego wystąpienia – My wyciągamy konsekwencje wobec winnych. My nazywamy patologię po imieniu i skutecznie na nią reagujemy.

Całe wystąpienie ministra w Sejmie: