Takich funkcjonariuszy przyjmują w policji. Kandydaci dostają 126 punktów na 240.
18 czerwca 2018
Odszedł Ireneusz Jaroszewski
29 czerwca 2018
Pokaż wszystkie

Mobbing w kutnowskiej policji: minister zajmie się komendantem?

Mobbing w kutnowskiej policji: minister zajmie się komendantem?

Wydarzenia 18-06-2018 Autor: toza Foto: archiwum
 85
Mobbing w kutnowskiej policji: minister zajmie się komendantem?

Czy na kutnowskiej komendzie policji chodzi do mobbingu? Jak wygląda atmosfera w jednostce? Czy komendant kutnowskiej policji jest „Człowiekiem Macierewicza”? Co tak naprawdę dzieje się w KPP Kutno i czy nadkom. Krzysztof Szymański sprawuje nad tym należytą kontrolę? Na te i inne pytania odpowiedzi oczekuje poseł Tomasz Rzymkowski, który na początku czerwca złożył pismo do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie procedur kontroli mobbingu w Policji i sytuacji w Komendzie Powiatowej Policji w Kutnie.

Pismo póki co ma charakter nieoficjalny. Nie zostało jeszcze opublikowane na stronie Sejmu. Treść publikacji może różnić się od tej, którą niecałą godzinę temu otrzymaliśmy na naszą redakcyjną pocztę.

Poniżej pełna treść pisma:

Szanowny Panie Ministrze!

Sytuacja w Komendzie Powiatowej Policji w Kutnie, w tym zwłaszcza atmosfera służby, jest zła od około roku. Anonimowe sygnały, które docierały do mojego biura w mailach oraz pojawiały się w komentarzach na lokalnych forach internetowych, znalazły potwierdzenie w artykułach medialnych i rozmowach z Krzysztofem Balcerem, przewodniczącym Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów woj. łódzkiego. Zdaniem pragnących zachować anonimowość policjantów główną przyczyną zgłaszanych problemów są braki w umiejętnościach zarządzania KPP przez jej komendanta nadkom. Krzysztofa Szymańskiego. Jak twierdzą jego podwładni, rzadko bywa w jednostce, co wynika prawdopodobnie z miejsca zamieszkania w drugim końcu województwa. Według ich przekazów tak układał sobie służbę, że całymi miesiącami w komendzie bywał dwa lub trzy dni w tygodniu, choć z formalnego rozliczenia godzin wszystko się zgadzało. Drogę z jednostki do domu przemierzał samochodem służbowym wpisując inny niż prawdziwy cel podróży i pobierając za to pieniądze z tytułu zwrotu kosztów dojazdów.

Przez kilka miesięcy toczyło się w tej sprawie postępowanie prokuratorskie, ale niemal bez konsekwencji. Komendant Wojewódzki przeprowadził z komendantem Krzysztofem Szymańskim rozmowę dyscyplinującą, nakazał zapłacić trzykrotność wartości paliwa zużytego dla użytku prywatnego i sprawę zamknął. Moi rozmówcy twierdzą, że sytuacja niewiele się zmieniła, o ile w ogóle można mówić o zmianie. Ponadto prowadzona przez komendanta polityka kadrowa, a właściwie brak tej polityki, wprowadziła chaos w jednostce i niepewność wśród policjantów. Przeprowadzano konkursy na stanowiska, a policjanci, którzy je wygrali, nie otrzymywali nominacji na stanowiska. W innych przypadkach komendant mianował na stanowiska policjantów bez przeprowadzania konkursów. Skutkiem tego doświadczeni policjanci i pracownicy cywilni odchodzą ze służby, a wakaty nie są uzupełniane, co zagraża bezpieczeństwu obywateli powiatu kutnowskiego.

Ostatnio zdumienie wzbudziły bardzo niskie wymagania formalne w konkursie na dwa cywilne stanowiska (sekretarka i pracownik kadr) w Zespole ds. Kadr, Szkolenia i Obsługi Kancelaryjnej. Wystarczy mieć wykształcenie średnie i odpowiednio: 1 lub 3 miesiące doświadczenia zawodowego, aby aplikować na oba wakaty. Tak dobrane kryteria rodzą domysły, których treści łatwo się domyśleć. Na kutnowskich forach szybko pojawiły się personalne typy, komu stanowiska zostały przeznaczone. Być może to spekulacje bez pokrycia w faktach, będące odbiciem osobistych waśni, a być może specyfika małego miasta, gdzie wszyscy się znają i trudno ukryć w tajemnicy plany kadrowe w służbach publicznych.

Sygnały o mobbingu w KPP Kutno dotarły do Komendanta Wojewódzkiego z prośbą o podjęcie konkretnych działań, ale na razie skończyło się na ankietach przeprowadzonych przez psychologów i braku odpowiednich decyzji. Kontrola Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi okazała się fikcją, gdyż przełożeni obserwowali korytarz, którym ich podwładni podążali na spotkanie z psychologami. Do tego dochodzi także nowa kontrola z Wydziału Kontroli z KWP w Łodzi, tym razem dotycząca dalece niewystarczającego (zbyt późna interwencja, wykonana zbyt małą liczbą funkcjonariuszy) zabezpieczenia przejazdu przez Kutno pociągu, którym wracali kibice Legii Warszawa z meczu z Lechem Poznań w nocy z 20 na 21 maja. Słabości interwencji KPP Kutno w tym zdarzeniu są oczywiście pochodną wyżej opisanych braków kadrowych i warunków służby.

Panie Ministrze, z pewnością nie zna Pan przewidywań kutnowskich internautów na temat finału wspomnianej kontroli z KWP, badającej przyczyny słabego przygotowania policji do ochrony dworca PKP w Kutnie podczas przejazdu kibiców. Pozwolę więc sobie zacytować jedną taką opinię: „Szukają winnych zaniedbań wśród funkcjonariuszy odpowiedzialnych za nadzór nad zabezpieczeniem, oczywiście z pominięciem komendanta, gdyż jak wiadomo jego nie było, w sumie nigdy go nie ma oprócz np. Dnia Strażaka i innych tego typu imprez. Minimum jeden z funkcjonariuszy którego chce się winą obarczyć jest już na zwolnieniu. Ilu jeszcze i kto jest zamieszany albo kogo chce się wmieszać to jest dobre pytanie.” Czy te przewidywania się potwierdzą? Chciałbym wierzyć, że to tylko złośliwy anonim kopiący przysłowiowe „dołki” pod ciężko pracującym szefem KPP Kutno, jednak trudno mi uwierzyć, że wnioski z toczących się postępowań rozwiążą którykolwiek z podnoszonych problemów, dlatego postanowiłem nie czekać z interpelacją do zakończenia czynności kontrolnych.

Coraz większą popularność zdobywa sobie wśród mieszkańców Kutna pogłoska, że Krzysztof Szymański to „człowiek Macierewicza”. Nie pisałbym o tym, gdyby spekulacje te nie zostały potwierdzone przez osoby, których wiarygodność została wielokrotnie pozytywnie zweryfikowana – nie tylko przeze mnie. I tak zresztą nie widać na horyzoncie konkurencyjnych hipotez przyczyn awansu nadkomisarza, który wcześniej nie miał doświadczenia w kierowaniu zespołem ludzkim choćby zbliżonym liczebnie do komendy powiatowej. Taka sytuacja wpływa negatywnie na społeczne zaufanie do Policji i autorytet władzy centralnej. Jako członek opozycyjnego ugrupowania mógłbym się cieszyć z każdej okazji obniżającej przed tegorocznymi wyborami samorządowymi szanse moich konkurentów politycznych rządzących Polską, zwłaszcza jeśli opisane problemy mogą wpłynąć na wyborcze wyniki w mieście, na którego jakości zarządzania szczególnie mi zależy. Taka radość nie jest jednak moim udziałem, gdyż jestem przeciwnikiem stosowania zasady: „im gorzej, tym lepiej”. Żadna komenda powiatowa policji i żadna powiatowa społeczność nie zasługuje na bycie poligonem doświadczalnym niekompetentnych osób, bez względu na to, czy źródłem ich awansu są polityczne koneksje czy dramatycznie nieodpowiedzialne swoją przypadkowością nominacje, na które w takiej służbie, jak Policja, nie powinno być miejsca.

Panie Ministrze, opisane problemy są doskonałym tematem dla programów interwencyjnych komercyjnych mediów, które szukają okazji do krytycznych recenzji rządów Prawa i Sprawiedliwości. Na razie nikt się nie odważył na sięgnięcie po taki instrument promocji polityki kadrowej stosowanej w MSWiA, ale gdybym był ministrem, nie ryzykowałbym założenia, że to się nigdy nie stanie. Cierpliwość ludzka ma bowiem swoje granice i lepiej nie liczyć na to, że są one daleko od nas. Zwłaszcza jeśli kumulacja negatywnych zjawisk doprowadzi do tragedii i radykalnie zmieni sytuację. Jeżeli poszkodowani zostaną postawieni w sytuacji, w której nie będą już mieli nic do stracenia, znikną obawy i psychiczne bariery, których na razie jesteśmy świadkami. Kto wie, może nawet nie będziemy musieli czekać na spełnienie tych warunków, bo np. media same się zainteresują tematem po przeczytaniu tej interpelacji na stronie sejmowej?

W związku z powyższym proszę o odpowiedź na następujące pytania:

1. Dlaczego wobec ewidentnego złamania przepisów karnych dotyczących fałszowania dokumentacji przez nadkom. Krzysztofa Szymańskiego, nie poniósł on żadnych konsekwencji karnych, podczas gdy szeregowego policjanta zwalnia się ze służby z powodów dużo bardziej błahych?
2. Czy Panu Ministrowi znana jest fatalna sytuacja kadrowa w KPP Kutno wynikająca z odejść doświadczonych policjantów i pracowników cywilnych, a jeżeli tak, to jakie podjęto środki zaradcze, aby naprawić tę sytuację?
3. Czy wspomniane wcześniej niskie wymagania formalne w konkursie na dwa stanowiska w Zespole ds. Kadr, Szkolenie i Obsługi Kancelaryjnej mieszczą się zdaniem Pana Ministra w standardach jakości zatrudnienia w Policji?
4. Jak zamierza Pan Minister zmienić procedury kontroli relacji służbowych w jednostkach Policji, aby czynności kontrolne gwarantowały dyskrecję konieczną do obiektywnej oceny zgłaszanych problemów pracowniczych i uniknięcie presji oraz nacisków ze strony przełożonych?
5. Czy standardy zarządzania komendami powiatowymi Policji dopuszczają sytuacje systematycznej nieobecności ich szefów przynajmniej jeden dzień w tygodniu?
6. Czy zdaniem Pana Ministra doświadczenie nadkom. Krzysztofa Szymańskiego w zarządzaniu zespołami ludzkimi jest wystarczające do pełnienia obecnej funkcji?
7. Czy utrzymujące się w opinii publicznej przekonanie o politycznym tle awansu nadkom. Krzysztofa Szymańskiego jest korzystne dla polskiej Policji? Jakie decyzje personalne zamierza Pan Minister podjąć, aby odzyskać zaufanie nie tylko kutnowskich policjantów do swoich przełożonych, ale także mieszkańców powiatu kutnowskiego do obsady kierownictwa KPP Kutno?

Łączę wyrazy szacunku,
Tomasz Rzymkowski