Komendant Komisariatu Policji w Szczyrku polecił policjantom wystawiać mandaty zamiast pouczeń. KMP odpowiada: To niefortunne sformułowanie
Czy stosowanie pouczeń zamiast wystawiania mandatów może budzić sprzeciw mieszkańców i turystów? Komendant Komisariatu Policji w Szczyrku twierdzi, że tak i wymaga od policjantów, by stosowali jednak postępowania mandatowe. Komenda Miejska Policji w Bielsku – Białej odpowiada, że polecenie wystawiania mandatów zamiast pouczeń jest rzeczywiście niefortunne, ale w tym przypadku chodzi o wykroczenia, które są szczególnie uciążliwe dla społeczeństwa.
Komendant Komisariatu Policji w Szczyrku nadkom. Jerzy Bujok wydał funkcjonariuszom polecenie. W związku z tym, że zgłaszanych jest wiele interwencji dotyczących nieprawidłowego parkowania oraz korzystania z fajerwerków, komendant stwierdził, że funkcjonariusze w takich przypadkach nagminnie stosują pouczenia. – Na podstawie tych interwencji do Komisariatu Policji w Szczyrku wpłynęło wiele skarg i pism oraz otrzymano telefony od mieszkańców i turystów, którzy jednoznacznie negatywnie postrzegają załatwianie tych interwencji przez policję – napisał komendant. Dodał, że stosowanie pouczeń zamiast mandatów „budzi społeczny sprzeciw oraz powoduje, że policjanci są wręcz wyśmiewani przez sprawców nagminnie popełnianych wykroczeń”.
Jeśli zatem policjant podczas interwencji stwierdzi popełnienie wykroczenia, to komendant Bujok „poleca stosowanie postępowania mandatowego, a nie środka oddziaływania wychowawczego (czyli pouczenia)”. Gdy funkcjonariusz zdecyduje się jednak na to drugie rozwiązanie, to musi sporządzić szczegółową notatkę i wytłumaczyć dlaczego postąpił w taki sposób. Problem w tym, że polecenie wystawiania mandatów zamiast stosowania pouczeń może być odebrane jako forma nacisku na funkcjonariusza.
– Kwestia zastosowania środka oddziaływania wychowawczego zależy od policjanta, który jest na miejscu wykroczenia. Ani związek, ani żaden przełożony nie powinien wpływać na sposób zakończenia interwencji. Postępowanie mandatowe powinno być jednak stosowane w przypadku tych wykroczeń, które są szczególnie uciążliwe dla społeczeństwa – komentuje Maciej Dziergas, wiceprzewodniczący zarządu wojewódzkiego NSZZ Policjantów województwa śląskiego.
Podinsp. Elwira Jurasz, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej, odpowiedziała na nasze pytania i bardzo szczegółowo odniosła się do sprawy. Okazuje się bowiem, że od początku lipca do połowy sierpnia do Komisariatu Policji w Szczyrku wpłynęły – za pośrednictwem Urzędu Miasta – cztery skargi w sprawie notorycznego zakłócania spokoju i ciszy nocnej przez osoby odpalające petardy lub organizujące pokazy sztucznych ogni podczas imprez weselnych.
– Autorzy skarg zwracają uwagę, że pokazy sztucznych ogni płoszą także zwierzęta, powodują zniszczenia mienia oraz zanieczyszczają okoliczne posesje i rzekę Żylicę. Ponadto skarżący podnoszą, że te praktyki i ich tolerowanie skutecznie utrudniają wypoczynek w Szczyrku turystom i kuracjuszom, których pobyt ma mieć z założenia charakter wypoczynkowo – rehabilitacyjny. Autorzy skarg zwracają się do burmistrza z prośbą o reakcję w tej sprawie i ukrócenie tego procederu. Według autora jednego z listów, pokazy sztucznych ogni zakłócają spoczynek nocny kilka razy w ciągu weekendowych wieczorów – podkreśla nadkom. Elwira Jurasz.
Do Komisariatu Policji w Szczyrku wpłynęło także pismo Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska razem z pismem burmistrza Szczyrku w sprawie „zakłócania porządku publicznego poprzez prowadzenie pokazów fajerwerków w trakcie imprez odbywających się w szczyrkowskich lokalach”. Jak tłumaczą w Komendzie Miejskiej Policji, pisemne polecenie komendanta, które trafiło do naszej redakcji, to reakcja nadkom. Jerzego Bujoka na te wszystkie zgłoszenia. – Komendant przeanalizował zapisy wszystkich interwencji dotyczących zakłócania porządku publicznego i spoczynku nocnego, do których dochodziło w ostatnim czasie w Szczyrku oraz sposobu ich zakończenia przez policjantów.
Od czerwca do lipca odnotowano 12 takich interwencji. W czasie żadnej z tych interwencji nie ukarano sprawców mandatami karnymi, ani też nie skierowano wniosku o ukaranie do sądu – podkreśla Elwira Jurasz. – Komendant komisariatu policji jako organ ponoszący odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i porządku publicznego na podległym terenie, stanął na stanowisku, że dotychczasowa reakcja policji na zgłoszone interwencje była niewystarczająca, a w szczególności nie doprowadziła do poszanowania obowiązującego prawa w tym zakresie. Miał zatem prawo do określenia – jako przełożony wobec wszystkich podległych sobie policjantów – w jaki sposób mają oni reagować na podobne wykroczenia, niejednokrotnie popełniane przez tych samych sprawców w tych samych miejscach
(…) Dalsze tolerowanie przez policjantów naruszeń prawa w tym samym zakresie i w tym samym miejscu bez adekwatnej reakcji karno – prawnej, może stanowić o nieprawidłowym wykonywaniu czynności służbowych, a to z kolei może rodzić odpowiedzialność dyscyplinarną po stronie policjantów – zaznacza oficer prasowy. Dodaje, że o tym, jak duży to problem, świadczy zarządzenie burmistrza Szczyrku w sprawie zakazu używania materiałów pirotechnicznych na terenie gminy.
Czy komendant komisariatu może jednak polecić funkcjonariuszom wystawianie mandatów zamiast stosowania pouczeń? Takie zdanie pojawia się we wspomnianym poleceniu z 15 sierpnia. – Należy zgodzić się z faktem, że polecenie komendanta odnośnie stosowania postępowania mandatowego zostało niefortunnie sformułowane – przyznaje nadkom. Elwira Jurasz. – Niemniej w dalszej części pisma zwraca on uwagę policjantom, aby w takich przypadkach rozważyli zastosowanie postępowania mandatowego, a w przypadku gdy uznają, że należy sprawcę pouczyć sporządzili notatkę, jakimi przesłankami kierowali się, stosując środek oddziaływania wychowawczego.
Tak szczegółowo sporządzona notatka może stanowić podstawę do skierowania wniosku o ukaranie do sądu, który obok postępowania mandatowego, również jest środkiem represyjnym. Na uwagę zasługuje ponadto, że intencją komendanta, jako organu odpowiedzialnego za stan bezpieczeństwa w podległym rejonie, była ochrona praw osób pokrzywdzonych – dodaje Jurasz. Oficer prasowy zaznacza: to oczywiste, że każdy przypadek popełnionego wykroczenia jest indywidualny i każdy policjant stosuje środki wychowawcze bądź represyjne według swojego uznania.
– Nie może jednak robić tego w dowolny sposób i nie podlegać kontroli w tym zakresie przez swoich przełożonych. W skrajnych przypadkach może to prowadzić do szeregu nieprawidłowości, patologii i wypaczać charakter instytucji pouczenia. Jednocześnie ta nieadekwatna reakcja może osłabiać ochronę pokrzywdzonego, co niewątpliwie miało miejsce w opisanych sytuacjach – podsumowuje Elwira Jurasz.