Z jednej strony zestresowani “zwykli” obywatele, którzy od kilku tygodni siedzą w domu, martwią się o pracę i bliskich. Z drugiej – zestresowani policjanci na pierwszej linii walki z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Do tego przepisy – nowe, co chwilę zmieniane i nie zawsze całkiem jasne. Plus kontrowersyjne wypowiedzi i działania polityków. To mieszanka wybuchowa – podkreśla Artur Zakrzewski, reporter “Czarno na białym”.
Policyjni związkowcy stają w obronie kolegów. – Można powiedzieć, że to jest promil, nie popełniamy dużo błędów, a te, które popełniamy, staramy się usuwać – wyjaśnia podinsp. Andrzej Szary z NSZZ Policjantów.
– Być może jedna i druga strona często zbyt nerwowo reagują, choć myślę, że policjanci zachowują chłodną głowę – ocenia przewodniczący związku Rafał Jankowski.
“W tej trudnej dla nas wszystkich sytuacji bądźmy przede wszystkim ludźmi, a dopiero później policjantami czy obywatelami którzy mają swoje konstytucyjne prawa – wskazuje radca prawny.
Więcej – tutaj